Było -2 stopnie wiatr wiał tak niesamowicie ze o rany. Ale dałyśmy radę . Dominika wytrzymała. Jak zwykle miałyśmy problem z miejscówką i niesforną blendą (atrapą samochodową twitty ) Poszłyśmy na miejsce mało zaludnione. Odwiedzili nas dwaj panowie z pieskiem którzy gadali o garażach . Oczywiście popozowałam również ja ale to potem . Trochę miki stylizacji :
pierw zacznijmy od kochanków
i od uszów miki
pomalowana przeze mnie Dominika się wygina i marznie .
lubimy . bardzo lubimy .
ostatnie. przy ściennie . part . miki.
Part . two rozciągniety sweterek mamy Dominiki + zimy wiatr .
pierw zacznijmy od kochanków
i od uszów miki
pomalowana przeze mnie Dominika się wygina i marznie .
ostatnie. przy ściennie . part . miki.
Part . two rozciągniety sweterek mamy Dominiki + zimy wiatr .
koniec . bye bye czekamy na wiosne .
Yaay. Ale genialne. *-*
OdpowiedzUsuń:)